Card draw simulator
Derived from |
---|
None. Self-made deck here. |
Inspiration for |
---|
None yet |
PowolneOgrywanie · 73
Powolne ogrywanie S03E05 - Groot (karty do Galaxy Most Wanted )
Cześć, jestem casualowym graczem, który lubi sobie dość wolno ogrywać wszystko testując (nawet troszkę na siłę) mając "w poważaniu" tempo wydawania dodatków przez FFG ;) Standardowo testuje na solo na 5 scenariuszach z kampanii grając jednak jako standalone na expercie z losowymi modular setami.
Lecimy z Groot na preconie. Do drzewka podchodziłem z pewnymi obawami jako, że on razem z Hulkiem i Valkyrie króluje we wszystkich topkach najmniej lubianych i słabych postaci. I... w pełni muszę się zgodzić. Granie solo drzewkiem w szczególności na protekcji okazała się męczarnią. Nawet nie chodzi o to że jest kiepski, tylko że jest kiepski w ten "zły sposób". Cały czas miałem wrażenie, że od "czuje się mega bezpiecznie, łatwa gierka!" do "o kurde, trzeba tasować, bo już 0 szans!" wystarczy jedna zła tura. Jedna karta w stylu Gang-Up w złym momencie i tracimy nasze tokeny, bez tokenów nie możemy odpalić naszych skilli, nie mamy jak reagować na stół i zaczyna się jazda w dół bez trzymanki. Gorzej, że sparowali nas tutaj z protekcją i to nie pomaga, bo protekcja też jest najsłabsza w reagowaniu na rzeczy na stole... ojoj kłopoty...
W tym wypadku dość szybko wziąłem się za usprawnienia precona. I pomogło, ale miłości dalej nie załapałem.
-
Pierwszy pakiet kart stricte naszego drzewka to karty, których siła zależy od ilości naszych Growth Counterków - czyli "I. AM. GROOT!" i "I am Groot" (nie powiem opisywanie kart groota przy jego nazwach jest dość... upierdliwe :D ). Jak dla mnie te karciochy to definicja wyrażenia "wygrywaj bardziej". W pierwszej turze - nie robią nic. Gdy zaczynamy mocno przegrywać - nie robią nic. Za to robią gigantyczne value w grach gdzie tak czy siak już ostro wygrywamy i raczej sobie poradzilibyśmy bez nich ;) W szczególności "I am Groot"jest specyficzną kartą, w szczególności na solo. 3 to cholernie dużo za to potencjalnie to jedna z najsilniejszych kart do zbijania zagrożenia w grze, mogąca zbić 10 zagrożenia, co... jest niezwykle ciężko wykorzystać w grze na solo. Tutaj to zazwyczaj po prostu cholernie droga karta do zbijania zagrożenia. Chociaż nie powiem, przy mechanice Ultrona działała całkiem nieźle 2x mi zbijająć zagrożenie za 7-8.
-
Drugi pakiet to nasze upgrade dające nam power upa do statystyk za 1 growth counterka. Najważniejszy z nich IMO jest Entangling Vines czyli +2 thw. O naszym skillu od zbijania zagrożenia już mówiliśmy, że nie ma co na niego liczyć, bazowo mamy 1 Thw, build mam pod protekcje która też masakrycznie sobie ciężko radzi z zagrożeniem - w szczególności z side schemami. Entagling Vines ratuje nam tyłek. I tu pojawia się problem. Chcemy wyczerpywać się do obrony - w końcu pod to nasz deck jest zbudowany - jednocześnie jeśli w naszej turze nie jesteśmy przygotowani to mamy poważne kłopoty... z pomocą teoretycznie przychodzi 2gi upgrade czyli Lashing Vines, ale znowu... Użycie kosztuje nas 2 counterki więc zżera naszą póle żetonów dość szybko, jedyny sposób na szybkie ich odzyskania to zamiana w Alter Ego, ale gramy protekcją więc każda zamiana w AE boli jeszcze bardziej niż ten brak przygotowania. Zazwyczaj unikałem zagrywanie tego. Dodatkowo mamy Vine Shield z którym mamy potężne 6 defa. Często to nawet overkill i nie potrzebujemy tego, ale dalej jest świetna - wydajemy 1 żetonik i potencjalnie chronimy nas przed utratą większej ilości przez nadmiarowe obrażenia. Na koniec jest Vine Spikes. Zazwyczaj sie nie przydaje - zawsze jest po co się wyczerpywać więc na atk zazwyczaj nie ma miejsca. Zagrywałem jedynie pod koniec gierki, kiedy trzeba było ją po prostu skończyć.
-
Poza tym już mam fajniejsze rzeczy. Root Stomp to po prostu dobra karciocha. 5 dmg za 2 zasoby to już dobry karciocha, a mamy jeszcze trait superpower i dodatkowy efekt. Fruition to w najgorszym wypadku ochrona 2 dmga za 0 zasobów, ale przede wszystkim to jedyna sensowna droga do zdobycia żetonów na protekcji. No i Fertile Ground który jest ciupkę słaby na protekcji, jako że zamiana na AE nas boli jak to na protekcji.
-
Przechodząc do precona - mamy tu mix 2 pakietów. 1 pakiet z mechaniką "jak masz full hp". Z takimi karciochami jak Dauntless czy Fighting Fit. Rozumiem zamysł - mamy żetony, które nas chronią przed utratą HP więc łatwo utrzymać full hp. Proste. Tylko, że przy solo grze to kolejne karty, które przestają działać jak zaczyna nam powolutku iść nie tak. W połączeniu z minusami samych kart Groota robi to bardzo smutne połączenie. Przez co tym razem dość szybko zacząłem przerabiać precona.
-
2gi pakiet to karty od przygotowań bohatera po obronie, czyli nasze reprinty - Desperate Defense i Indomitable. I ten pomysł już mi się dużo bardziej podoba. Jak wspominałem wcześniej bycie "Ready" jest mocno ważne dla drzewka, więc te karciochy po prostu czuć że pasują do Groota.
-
Dalej z zielonych mam Starhawk który sam w sobie jest ok przy preconie, ale przy własnych deckach i kartach takich jak Team-Building Exercise, czy Knowhere z późniejszych pakietów może być już całkiem ciekawy.
-
Ostatnią zieloną kartą jest Hard to Ignore który jest świetna do protekcji, jako że protekcja rzadziej przechodzi na AE, więc 2 kopie wystarczają by zapomnieć o kwestii zagrożenia na main schemie.
-
Z szarych mamy Rocket Raccoon, który jest absolutnie genialny. Za 3 zasoby szary stronnik z 2 THW to już jest coś fajnego. To że na miniony mamy łącznie 4 atk to jakiś kosmos. To że ma dodatkowo Overkilla... masakra. Jestem ciekawy czy kiedykolwiek złoże deck Guardiana bez szopa w składzie.
-
Jeszcze bardziej genialny jest Deft Focus, który jest stworzony pod drzewko który z superpower ma 12 karcioch (nie liczę Fruition które tak czy siak jest za 0). Nie działa co prawdę na wzystkie karty jak Helicarrier, ale to, że jest o 2 zasoby tańsze robi ogromną różnice. Trochę tak mam wrażenie jakby dopiero Groot z deft focus robił się zbalasowaną karciochą. Chocby takie "I am Groot" mam wrażenie, że dopiero z nim się robi grywalne. Jest na tyle dobrą kartę, że pomimo "max 1 per player" zastanawiam się czy nie grać w 2ch kopiach.
-
Mamy jeszcze Flora and Fauna bardzo przyjemny, ale dalej nie jestem przekonany do team-up kart przy true solo.
Przechodząc do usprawniania decku: głównym założenie jest wywalenie kart związanych z "kiedy masz max hp rób więcej" i załatać tym samym największy problem który mi przeszkadzał w graniu solo preconem - radzenie sobie z side schemami. Zieloni nie mają wiele do powiedzenia w tej sprawie, więc skorzystamy z pomocy szarych stronników. Wyrzuciliśmy tym samym Fighting Fit, 2x Dauntless, Starhawk, 2x Deft Focus i Flora and Fauna, łącznie 9 kart. + wymiana The Power of Protection na The Power in All of Us. Jako że chcemy pomocy szaraków, a większość naszych zielonych kart i tak jest za 1 zasób.
-
Z pakietu szarych stronników dorzuciliśmy absolutną klasykę: Ironheart, Nick Fury i Spider-Man. Czyli po prostu silne karty, które powinny wystarczyć by jakoś poprawić sytuacje z side schemami. Dodatkowo sojusznicy zawsze mogą przyjąć hit złola, co nie jest super ważne zazwyczaj na protekcji, ale w naszym wypadku to dodatkowa ochrona naszych żetoników wzrostu. Szczególnie gdy nie mamy jeszcze na stole upgradów od defensywy. Dodatkowo grając szare podwójne zasoby zawsze fajne Avengers Mansion i Helicarrier.
-
Pozostała część równie porsta do uzupełnienia. Gramy zielonymi z Hard to Ignore więc uzupełniamy synergię dorzucając Armored Vest, Unflappable oraz Electrostatic Armor.
-
Ostatnią kartą jest Iron Fist, który może wydawać się znowu trochę słabym wyborem z uwagi, że mamy dużo kart z synergią "kiedy się bronimy", ale IMO sprawdzał się całkiem dobrze. Ponownie na początku gry gdy się zbroimy, nie chcemy marnować growth counterków na dmg złola, bo ciężko u nas na zmianę na Alter Ego, więc chronienie ich fajna sprawa. Pod koniec gry często zdarzało mi się rzucać stun/chump blockować złola i wyczerpywać Groota na nawet słabe miniony, żeby czerpać value z Unflappable i 2-3 Hard to Ignore i sprawdzało się całkiem, całkiem.
I to by było na tyle. Czas pomyśleć o jakimś drzewku bardziej pod solo, którego miejmy nadzieję - polubię trochę bardziej.
love green Groot